Kiedy przed laty przyjął mnie lekarz we Francji, byłam zaskoczona, że przed badaniem pozostawia mi do dyspozycji część gabinetu oddzieloną parawanem a po zdjęciu ubrań mogę zasłonić się specjalną „szatką” i dopiero tak przygotowana stawić się do badania. To było wówczas nie do pomyślenia w naszym kraju, gdzie na hasło „Proszę się rozebrać” pacjent miał reagować natychmiast i po żołniersku. Niestety, nadal w wielu rodzimych gabinetach lekarskich oczekiwany jest od pacjenta brak wstydu i skrępowania, czemu towarzyszy dodatkowo presja, by nie przedłużać czasu oczekiwania na wizytę innym pacjentom.

Lekarz niejedno widział, więc nie ma się czego wstydzić?

Przeciwnie, jednym z praw pacjenta jest prawo do poszanowania intymności i godności. Wystarczą proste, niedrogie rozwiązania, które sprawią, że stres związany z badaniem może być mniejszy a człowiek nie czuje się li tylko przedmiotem cielesnym.

Pacjent ma prawo także do obecności osoby bliskiej w czasie udzielania świadczenia medycznego (np. badania, wizyty lekarskiej) i tylko w szczególnych przypadkach lekarz może odmówić tej prośbie a co więcej – ma wówczas obowiązek odnotować to w dokumentacji medycznej.

Z kolei udział innych osób, niż udzielające świadczenia medycznego czy kontrolujące wykonywanie tego świadczenia, jest uzależniony od zgody samego pacjenta. Zgoda dotyczy tak uczestnictwa, jak i samej nawet obecności w trakcie wykonywania świadczenia medycznego (np. badania). Zatem, czy w czasie wizyty oprócz lekarza prowadzącego obejrzy nas grupa studentów, zależy w całości od naszej uprzedniej zgody.

ustawa z dnia 6 listopada 2008r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (art. 20, 21 i 22)